Zaściankowymi oczami – opowieści przedwigilijne dzieciom
|

Zaściankowymi oczami – opowieści przedwigilijne dzieciom

Czyli rozmyślania o Maryi na koniu, Jezusie w mazi płodowej i Józefie z fajką w ustach już po.

Inspiracją do napisania tego opowiadania stała się rozmowa z moimi synami (5 i 3 lata) o Bożym Narodzeniu. Ponieważ w moim macierzyństwie cenię sobie autentyczność, tak też i tu, nie mogło zabraknąć moich subiektywnych, acz autentycznych rozmyślań, w których sacrum przeplata się z profanum. Życie.

Kosmetyk, bez którego nie uciekłabym na koniec świata

Kosmetyk, bez którego nie uciekłabym na koniec świata

Nie jestem typem kobiety, która nie wyjdzie z domu bez makijażu. Przeciwnie. Cenię sobie swój naturalny wygląd i dobrze mi z nim. Ale nie czuję się dobrze z wysuszoną skórą. A tej doświadczam szczególnie jesienią i zimą. Dlatego, gdyby życie nagle krzyknęło do mnie: szybko! pakuj trzy rzeczy i zabieramy się na koniec świata, wzięłabym: 1. męża, 2. dzieci, 3. masło shea Duafe.

Lody ze sklepu? Nie, dziękuję!

Lody ze sklepu? Nie, dziękuję!

Znajomi mogą na mnie popsioczyć, bo wspólny spacer ze mną i z dzieciakami nigdy nie doprowadza nas do pierwszej lepszej budki z lodami/goframi/ciastkami czy innymi hot dogami. W związku z tym każde nasze wyjście musi być wcześniej zaplanowane nie tylko logistycznie, ale też kulinarnie. I zazwyczaj kończy się na kocu/ławce/trawie i wyjadaniu tego, co przynieśliśmy…

Jak wziąć urlop od bycia matką?

Jak wziąć urlop od bycia matką?

Są czasem takie chwile, kiedy mam dość. Ba! Są takie dni pełne tych chwil, kiedy chcę odłożyć szmatę/talerz/wiadro z pieluchami wielo/garnek czy co tam akurat zajmuje ręce, odłożyć tu gdzie stoję, włożyć buty i wyjść. Czasem też są takie chwile, gdy wolałabym nie tracić czasu na wkładanie butów, tylko czym prędzej wybiegłabym boso i uciekła gdziekolwiek, jak najdalej stąd.