Spodniobuty czyli wodery dla młodych odkrywców – kto nie powinien ich kupować?
Wczesna wiosna, w słońcu nieśmiałe 15 stopni (czasem mniej) a my brodzimy wesoło w lodowatej górskiej rzece…
Wczesna wiosna, w słońcu nieśmiałe 15 stopni (czasem mniej) a my brodzimy wesoło w lodowatej górskiej rzece…
Ten specyficzny ból, specyficzne uczucie. Dlaczego nikt nigdy nie mówi otwarcie, że skurcze parte to uczucie jakby się chciało zrobić wielką kupę. Przynajmniej można by zaoszczędzić rodzącej stresu związanego z tym, że akurat teraz musi się wypróżnić. Czasem pewnie jest i taka potrzeba, ale zazwyczaj to nie żadna kupa, tylko dziecko. Sorry, że tak otwarcie i dosłownie, ale tak jest.
Nadal pachną ziemią i mydłem. Nadal nie będą konkurować z kolorami tęczy. Za to wciąż łagodnie myją i porządnie pielęgnują. Zaściankowe mydło – partia wiosenno-letnia 2021.
Dzieci przewartościowały cały mój świat. Wartosciowe książki, webinary, warsztaty – to wszystko pomaga mi lepiej je zrozumieć i odpowiadać na ich potrzeby. Ale to oni, kontakt z nimi, uważne obserwowanie ich jest głównym źródłem mojego samoksztalcenia się, bycia świadomym rodzicem. Mówię tu i o sferze emocjonalnej, i o dbaniu o ich zdrowie przez wysokiej jakości jedzenie, i o stopniową całkowitą rezygnację z chemikaliów domowych.
Wiecie, moje drogie prawnuki i prawnuczki, świat się tak szybko zmienia (to dobrze, że się zmienia, to znaczy, że się rozwija), te zmiany zachodzą tak szybko, że nawet ja zapominam już o tym co miało miejsce kiedy byłam dzieckiem. Dziś, moje drogie dzieci, wnuki i prawnuki, Babka Madzia opowie Wam o tym jak wyglądał Kościół oczami małej dziewczynki żyjącej w latach 90-tych XX wieku.
Żył sobie kiedyś człowiek na wsi, spokojnie żył. Wiedział co ma robić i kiedy. Znał swoją ziemię, żył w zgodzie z nią, wiedział jakich plonów może się spodziewać.
Potem przyszła ona.
Pokusa (Obietnica, Zachęta, Przymusowa Decyzja, Nagabywaczka – różnie ją zwą). Powiedziała, że można więcej, jeszcze więcej, łatwiej, szybciej, więcej, więcej, więcej.
Styczniowa partia mydeł to mydła z dodatkiem glinek kaukaskich. Do mydeł wybieram tylko takie glinki, które mają prosty skład, wyłącznie istotne składniki: glinka plus ewentualnie dodatek sproszkowanych ziół. Żadnych syntetycznych barwników czy aromatów. Dzięki temu widząc w składzie zaściankowego mydła słowo „glinka”, możesz mieć pewność, że nie kryje się pod nim żaden niechciany chemiczny komponent.
Dziś o chlebie. Takim, któremu trudno się oprzeć. Ledwo to to wydostanie się z piekarnika, a już lecą latorośle z pieśnią na ustach: 'Mama, a jest chlebeeeeek? Ja chcę!! Ja chcę! Ja chcę chlebek!!!”. Wtedy muszę robić dobrą minę do złej gry, bo zazwyczaj okazuje się, że połowy tego pierwszego bochenka już nie ma… Matka znów nie mogła się oprzeć…
Mój pierwszy bochenek upiekłam grubo ponad 8 lat temu. Ach! co to była za radość! duma! i nawet smak całkiem całkiem… Pierwszy powstał z gotowej mieszanki z supermarketu… Potem były chleby lepsze i gorsze, cała fura płaskich niewyrośniętych placków, które kruszyły się w rękach… Dziś… nie wiem co to piekarnia.
Mamy koniec tego roku. Balansowaliśmy między MIEĆ a BYĆ. Nadal balansujemy. Obydwa są ważne dla zachowania naszego dobrostanu. Sztuką jest znaleźć odpowiednie proporcje. Tak, aby nie zatracić siebie.