Lody ze sklepu? Nie, dziękuję!
Znajomi mogą na mnie popsioczyć, bo wspólny spacer ze mną i z dzieciakami nigdy nie doprowadza nas do pierwszej lepszej budki z lodami/goframi/ciastkami czy innymi hot dogami. W związku z tym każde nasze wyjście musi być wcześniej zaplanowane nie tylko logistycznie, ale też kulinarnie. I zazwyczaj kończy się na kocu/ławce/trawie i wyjadaniu tego, co przynieśliśmy…